Dzień 1 I Dzień 2 I Dzień 3 I Dzień 4 I Dzień 5 I Dzień 6 I Dzień 7 I Dzień 8 I Dzień 9 I Dzień 10 I Dzień 11 I Dzień 12
Dzień 3.
ESJA
Wstaliśmy późno, ale nadal za wcześnie po wczorajszej nocy. Wczorajsza noc nie powinna się była tak szybko skończyć. Ale mamy piękny poranek, a Esja wzywa.
Wstaliśmy późno, ale nadal za wcześnie po wczorajszej nocy. Wczorajsza noc nie powinna się była tak szybko skończyć. Ale mamy piękny poranek, a Esja wzywa.
Esja to piękna góra znana z panoramy Reykjaviku. Plotki mówią, że miejscowi na podstawie koloru Esji potrafią przepowiedzieć pogodę. Jednak Islandczycy, kiedy chcą wiedzieć, jaka będzie jutro pogoda, dzwonią na specjalną infolinię. Prawdą jest natomiast, że można dużo mówić o kolorach tej góry.
Kiedy pierwszego dnia rano wyszliśmy przed dom i zobaczyłam Esję różową od wschodu słońca, myślałam, że tak ma być zawsze. Potem jednak widywałam ją naburmuszoną, zaspaną, obłą, ostrą, roześmianą, odchodzącą w chmury albo zupełnie nieobecną, niewidoczną w złą pogodę. Za każdym razem była inna. Kobieca i zmienna.
Więcej o wyprawie na Esję tutaj >>
Wieczorem polowania na zorzę!
Spakowaliśmy się znacznie lepiej niż w poprzednią noc, kiedy to grzały nas głównie emocje. Ciepłe ubranie - ok, przyznaję się, założyłam na siebie prawie wszystko co zdołałam zapakować do mojego niewielkiego plecaka, aż nie mogłam zginać rąk w łokciach :)
Komplet baterii doładowany na sto procent i poupychany po kieszeniach, żeby ciepło je dodatkowo ładowało. Latarka. Termos. Czekolada :)
Tak przygotowani wyszliśmy na nasze wielkie polowanie i od tego dnia tak przygotowani wychodziliśmy już codziennie. Każdej nocy, bez względu na to, jak będziemy zmęczeni, będziemy wychodzić z siatką na słoneczne motyle.
Powstanie z tego seria niezwykłych nocnych zdjęć >>
01.02.2013
Kiedy pierwszego dnia rano wyszliśmy przed dom i zobaczyłam Esję różową od wschodu słońca, myślałam, że tak ma być zawsze. Potem jednak widywałam ją naburmuszoną, zaspaną, obłą, ostrą, roześmianą, odchodzącą w chmury albo zupełnie nieobecną, niewidoczną w złą pogodę. Za każdym razem była inna. Kobieca i zmienna.
Więcej o wyprawie na Esję tutaj >>
Wieczorem polowania na zorzę!
Spakowaliśmy się znacznie lepiej niż w poprzednią noc, kiedy to grzały nas głównie emocje. Ciepłe ubranie - ok, przyznaję się, założyłam na siebie prawie wszystko co zdołałam zapakować do mojego niewielkiego plecaka, aż nie mogłam zginać rąk w łokciach :)
Komplet baterii doładowany na sto procent i poupychany po kieszeniach, żeby ciepło je dodatkowo ładowało. Latarka. Termos. Czekolada :)
Tak przygotowani wyszliśmy na nasze wielkie polowanie i od tego dnia tak przygotowani wychodziliśmy już codziennie. Każdej nocy, bez względu na to, jak będziemy zmęczeni, będziemy wychodzić z siatką na słoneczne motyle.
Powstanie z tego seria niezwykłych nocnych zdjęć >>
01.02.2013
***
Aktualizacja (18.02.2013 r.)
Po powrocie do Polski przeczytaliśmy, że jakiś Norweg sfotografował zorzę, w której można się dopatrzyć ludzkiej twarzy (link tutaj).
W naszej też można, proszę bardzo.
Aktualizacja (18.02.2013 r.)
Po powrocie do Polski przeczytaliśmy, że jakiś Norweg sfotografował zorzę, w której można się dopatrzyć ludzkiej twarzy (link tutaj).
W naszej też można, proszę bardzo.
Copyright © 2013 Strefa Obrazu. Wszystkie zdjęcia oraz teksty publikowane na tej stronie są objęte ochroną praw autorskich