Mosfellsbær I Esja I Reykjanes I Złoty Krąg I Reykjavik I Baseny i Blue Lagoon I Akranes i tunel I Gudrun i Jan
Gudrun i Jan
O Islandczykach mówi się, że są gościnni na zewnątrz, ale tak naprawdę są zamknięci w sobie i nie wpuszczają ludzi do swojego świata. Powierzchowne relacje są poprawne, miłe, głębsze trudno nawiązać. Tak naprawdę można to powiedzieć o większości ludzi na świecie, o Polakach i innych narodach także. Kwestia zaufania i chronienia swojej prywatności.
Gudrun poznaliśmy najpierw, ponieważ to ona prowadzi działalność turystyczną i to ona opiekuje się gośćmi. To Gudrun zdecydowała się na wpuszczenie nas do swojego świata. Poznała nas ze swoim mężem, Janem. Pokazała, jak żyją.
Uważam, że jeśli Gudrun będzie tak gościnna dla wszystkich turystów kupujących u niej noclegi, zostanie bankrutem.
Gudrun poznaliśmy najpierw, ponieważ to ona prowadzi działalność turystyczną i to ona opiekuje się gośćmi. To Gudrun zdecydowała się na wpuszczenie nas do swojego świata. Poznała nas ze swoim mężem, Janem. Pokazała, jak żyją.
Uważam, że jeśli Gudrun będzie tak gościnna dla wszystkich turystów kupujących u niej noclegi, zostanie bankrutem.
Click here to edit.

Gudrun i Jan obserwują jak pierwszy raz jem Hákarla (zgniłego rekina)
Islandia okazała się rajem, a Gudrun aniołem. Tym trudniejsze okazało się potem pożegnanie Islandii.
Zamiast anonimowego nocowania w hotelu, nasz czas poza zwiedzaniem zamienił się w regularne, obustronne odwiedziny. Gudrun od początku oferowała nam swoją pomoc, podwoziła nas samochodem jeśli potrzebowaliśmy szybkiego transportu. Miała dla nas czas w każdej chwili, kiedy ją o to poprosiliśmy. Na początku miałam obawy, że nadużywamy jej gościnności. Z czasem zaczęłam dostrzegać, że wspólne wycieczki są tak samo miłe dla nas jak i dla niej.
Zaczęliśmy gościć w domu Gudrun i Jana, na ich zaproszenie. Im więcej dni mijało w Islandii, tym częściej. Ostatni dzień prawie w całości spędziliśmy razem i był to dla nas zaszczyt i przyjemność.
Zamiast anonimowego nocowania w hotelu, nasz czas poza zwiedzaniem zamienił się w regularne, obustronne odwiedziny. Gudrun od początku oferowała nam swoją pomoc, podwoziła nas samochodem jeśli potrzebowaliśmy szybkiego transportu. Miała dla nas czas w każdej chwili, kiedy ją o to poprosiliśmy. Na początku miałam obawy, że nadużywamy jej gościnności. Z czasem zaczęłam dostrzegać, że wspólne wycieczki są tak samo miłe dla nas jak i dla niej.
Zaczęliśmy gościć w domu Gudrun i Jana, na ich zaproszenie. Im więcej dni mijało w Islandii, tym częściej. Ostatni dzień prawie w całości spędziliśmy razem i był to dla nas zaszczyt i przyjemność.
Zanim wyjechaliśmy do Islandii, napisałam do Gudrun kilka nudnych maili pytając o pogodę, autobusy, wyposażenie kuchni i widok z okna. Odpowiadała cierpliwie na każde głupie pytanie. Teraz także do niej piszę. Opisuję co u nas, wysyłam zdjęcia. Mam nadzieję zobaczyć ich oboje w Polsce.
Szukając zakwaterowania w Islandii, kierowaliśmy się po pierwsze ceną, po drugie miejscem. Wybór padł kompletnie bez znajomości realiów. Okazało się, że intuicja albo ślepe szczęście, zdziałały cuda.
Mosfellsbaer jest oddalone od Reykjaviku o 15 km. Kto potrzebuje miejskiego gwaru, tętniącego życiem miasta, ruchu, sklepów, rundy po nocnych klubach, powinien poszukać zakwaterowania w stolicy. Ten, kto jedzie na Islandię poczuć jej naturalny rytm, smak, wiatr spadający z Esji, zapach wulkanu o świcie, ten kto jedzie spełnić marzenie podobne do naszego (zobaczyć zorzę), kto nie zalicza rozdziałów z przewodnika, ale dopasowuje się jak rzeka, jak Varma, dotykając każdego kamienia czy oby nie jest ciepły od lawy - będzie się dobrze czuł w Mosfellsbaer.
Strona z noclegami u Gudrun znajduje się tutaj >>
Oczywiście, cele się nie wykluczają, to nie jest jednoznaczna ocena.
Najważniejsze jest to, jak bardzo potrafimy cieszyć się z życia.
Szukając zakwaterowania w Islandii, kierowaliśmy się po pierwsze ceną, po drugie miejscem. Wybór padł kompletnie bez znajomości realiów. Okazało się, że intuicja albo ślepe szczęście, zdziałały cuda.
Mosfellsbaer jest oddalone od Reykjaviku o 15 km. Kto potrzebuje miejskiego gwaru, tętniącego życiem miasta, ruchu, sklepów, rundy po nocnych klubach, powinien poszukać zakwaterowania w stolicy. Ten, kto jedzie na Islandię poczuć jej naturalny rytm, smak, wiatr spadający z Esji, zapach wulkanu o świcie, ten kto jedzie spełnić marzenie podobne do naszego (zobaczyć zorzę), kto nie zalicza rozdziałów z przewodnika, ale dopasowuje się jak rzeka, jak Varma, dotykając każdego kamienia czy oby nie jest ciepły od lawy - będzie się dobrze czuł w Mosfellsbaer.
Strona z noclegami u Gudrun znajduje się tutaj >>
Oczywiście, cele się nie wykluczają, to nie jest jednoznaczna ocena.
Najważniejsze jest to, jak bardzo potrafimy cieszyć się z życia.
Copyright © 2013 Strefa Obrazu. Wszystkie zdjęcia oraz teksty publikowane na tej stronie są objęte ochroną praw autorskich